czwartek, 13 listopada 2014

Z Jaśkopółki: "Gałgankowy Skarb"

Zobaczyłam ją w Klubokawiarni FIKA w ramach jednej z akcji promocyjnych Wydawnictwa Babaryba. Dostałam dreszczy i od razu zarezerwowałam. Książeczka jest już nasza i cieszy oczy.


Skąd te dreszcze? Wszystko przez wspomnienia z dzieciństwa. Miałam taką, doskonale pamiętam te wierszowe dźwięki, szloch małej Kasi, której zginęła szmaciana laleczka i wszystkie malutkie ilustracje.


Książeczka ma sztywne kartki, więc nie drżę sentymentalnie kiedy ogląda ją prawie dwuletni Jasiek. Wspólnie "szukamy" małego Murzynka zaglądając z wszystkimi członkami rodziny Kasi w każdy kąt i nazywając prezenty, które w zamian za laleczkę chcą jej podarować bliscy.


Ale mała Kasia wciąż szlocha za szmacianką. Jak się skończy ta wierszowana historyjka? Sprawdźcie sami :) Polecamy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz