niedziela, 6 kwietnia 2014

Sól nie krzepi dzieci!

Nie mogę patrzeć, jak znajome mamy solą potrawy niemowlętom. Nawet dwulatkowi potrafią sypać nie szczyptę, a garść całą do garnka. Po co? Chyba po to, żeby z wiekiem dzieci soliły coraz więcej, nie znały naturalnego smaku produktów i miały problemy zdrowotne. Nadmiar soli w posiłkach dla dzieci to jeden z  najczęstszych błędów żywieniowych.
 
Sól obciąża nerki małych dzieci
Nadmiar soli powoduje w przyszłości nadciśnienie, zatrzymywanie wody w organiźmie, a coraz częściej mówi się także o jej wpływie na choroby nowotworowe, czy udary mózgu.
 
Dzienne zapotrzebowanie na sól (a w zasadzie na sód) zawarte są w produktach naturalnie sód zawierających oraz w gotowych produktach kupionych w sklepie (pieczywo, wędlina itp). Nie trzeba już dosalać.
 
Często mamom wydaje się, że potrawy bez soli mają mdły smak lub są po prostu bez smaku. Tylko dla mam! Dziecko nie zna smaku soli, więc naturalny smak potraw jest dla nich czymś ...NATURALNYM :)
 
Wspaniałą alternatywą dla soli są zioła. Nie smakuje Ci zupka, którą ugotowałaś dla swojego malucha? Dodaj majeranek (np. do barszczu czerwonego), pietruszkę (rybna, rosół, krupnik), koperek (bez niego pomidorowa faktycznie trochę cienka, ale z nim już bossska :)
 
Podawanie ziół od najmłodszych lat (a nawet miesięcy) to wpajanie zdrowego nawyku żywieniowego na całe życie. Zioła wspomagają trawienie i zapobiegają lub pomagają w leczeniu wielu schorzeń, m.in. pięknie obniżają zbyt wysokie wartości cukru we krwi.
 
A jeśli gotujesz dla całej rodziny w jednym garnku, postaw solniczkę na stół. Niech ten, który marudzi, że niesłone dosala sobie dopiero w talerzu :)


Smacznego!

 



2 komentarze:

  1. sól to siła przyzwyczajeń, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego należy robić wszystko, żeby nie zdążyć przyzwyczaić :)

      Usuń