wtorek, 1 lipca 2014

Moje dziecko nie je kaszy manny

Nie lubię kaszy manny. Dla mnie nie ma smaku, a daje się zjeść tylko na słodko, czyli sporadycznie. W przeciwieństwie do mojego męża nie jadałam kaszy manny w dzieciństwie. Moja mama gotowała mnie i mojemu bratu codziennie zupy mleczne: kaszę gryczaną, jaglaną, jęczmienną, ryż lub kluski lane. Zawsze bez soli i bez cukru. Chyba dzięki temu tak kocham kasze. Mąż Cukrzyk, ku mojej rozpaczy, kasz innych niż manna nie znosi. A jak manna to z grubą warstwą syropu owocowego. No nic tylko cukier mierzyć po tym...

Wierzę, że nawyki żywieniowe pierwszych lat życia zostają z nami już do końca. Dlatego oczywistym dla mnie było, że Jasiek będzie jadł różne kasze od małego. Ku mojej radości wcina gryczaną, jęczmienną i jaglaną w zupach i drugich daniach aż miło :)

Dlaczego nie manna? Głównie dlatego, że to pszenica. A tej jemy na co dzień ogromne ilości - w chlebie, bułkach, drożdżówkach, naleśnikach, racuchach, domowym cieście itd. Zależy mi na żywieniu urozmaiconym, więc ileż można tej pszenicy? Poza tym kasza manna jest jedną z mniej wartościowych kasz - ma niewiele minerałów i błonnika, inne kasze mają ich znacznie więcej. 

Nie mówię, że Jasiek nigdy nie dostanie kaszy manny. Ma ona swoje zalety - jest lekkostrawna, można ją potraktować na słodko jako deser. Poza tym są jeszcze babcie - dla jednej z nich kasza manna jest kwintesencją dzieciństwa ;) Od czasu do czasu kasza manna u babci raczej nie zaszkodzi i nie zburzy nam systemu żywienia.

Miałam tylko jeden dylemat. Jak przygotować na szybko kaszę inną niż pszeniczną rano, gdy spieszy nam się do pracy? Popularne i znane kaszki instant z polskich sklepów to głównie pszeniczne mieszanki, zresztą Jasiek i na nie strzelił focha. Miałam ten dylemat do dziś, bo znalazłam to:



W sklepie ze zdrową żywnością, za 7,30 zł (całkiem przystępnie), jednoskładnikowa (tu 100% gryka), bez żadnych dodatków, cukru itp. Kaszka produkcji czeskiej posmakowała Jaśkowi bardzo. Zjadł zarówno na samej wodzie jak i w domieszce z kaszką mleczną innego producenta. Kolejne, które czekają na nas w sklepie to orkiszowa, jaglana i owsiana. Mam nadzieję, że będą smakowały równie dobrze :) Szkoda tylko, że żadna polska firma podobnych nie produkuje. A może się mylę?



6 komentarzy:

  1. Jest jeszcze kaszka orkiszowa w wersji instant - u nas swietnie manne zastępuje, bo ja tez nie daję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, orkiszową też zauważyłam, musimy spróbować :)

      Usuń
  2. Emi je mannę na krowim, bo mnie mm śmierdzi ;) Ale je też jaglaną, chyba nawet chętniej. Jako dziecko jadałam okazjonalnie mannę na mleku, zawsze słodką, powiem Ci, ze dopiero teraz, kiedy jej daję niesłodką odkryłam, że manna bez niczego jest dobra. Muszę spróbować tej, którą pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi mm też śmierdzi ;) Ale krowiego nie możemy, bo Jasiek przez 6 miesięcy nie tolerował białka mleka krowiego i karmiąc piersią byłam na diecie bezmlecznej. Teraz jest lepiej, Jaś je przetworzony nabiał, kaszki na mm mu nie szkodzą, ale zupy mleczne na żywym mleku krowim dają wysypki, więc przestałam takie gotować. Te nowe kaszki robię na wodzie, albo z domieszką kaszki mlecznej, ale chcę jeszcze spróbować na sojowym

      Usuń
  3. Mamy owsianą - z owocami daje radę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie zasadnicze, w którym sklepie da się to kupić ;)

    OdpowiedzUsuń