Plac zabaw. Nasza codzienność w letniej miejskiej rzeczywistości. Punkt obowiązkowy w rozkładzie dnia blokowego dziecka. A na placu zabaw jako rodzice mamy okazję poobserwować sobie cały przekrój różnych osobowości rodzicielskich.
Do czego służy plac zabaw? Do zabawy chyba?! A jak się bawi dziecko, które bez przerwy słyszy:
- "Nie syp piaskiem!"
- "Nie kurz jak się bawisz w piaskownicy"
- "Nie biegaj, bo się spocisz"
- "Baw się w jednym miejscu"
- "Nie biegaj!"
- "Nie siadaj" (upał i piasek parzy w pupę normalnie)
- "Ubrudzisz spódniczkę/spodenki/sweterek"
- "Nie becz, tu się nie beczy"?
I tak można bez końca wymieniać i wymieniać przykłady na popsucie zabawy dziecku.
A nasz Jasiek wraca z placu zabaw z głową pełną piachu, portkami pełnymi piachu i siniakami od ciągłych prób samodzielnego wspinania się na nowe schodki, drążki i zjeżdżalnie.
Baw się synu i brudź do woli, byle byś był szczęśliwy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz